Gall odpalił tryb „holiday mode” czyli pełen tryb wakacyjny. Jak sam przyznał, tak leniwy to nie był dawno a do tego upały mu kompletnie nie służą. Najlepiej jakby wyjechał gdzieś, gdzie znajdzie temperaturę w okolicy 20 stopni, ale wtedy mógłby mieć kompletny problem z nagrywaniem czegokolwiek.
No chyba, że by nagrywał leniwce pilnując by mu z kadru nie uciekły. Istnieje wtedy konkretna szansa, że by podołał zadaniu lub… się do leniwców przyłączył.
Tak to naszego Galla wakacyjny tryb pochłonął. Nie gniewajcie się na niego. Ten typ człowieka już tak ma.
A co w audycji?
Parafrazując klasyka, jest jak w polskim filmie. Nic się nie dzieje i wieje nudą… No może po za muzyką, bo ta jak zawsze jest wyborna. Po prostu Gall pojechał na pełnej klasykami. I to wchodzi.
Zresztą posłuchajcie sami.
Playlista:
TSA – 51
Duran Duran – Save a Prayer
Dżem – Modlitwa III – Pozwól mi
U.S.A. For Africa – We Are The World
Baltimora – Tarzan boy
Tilt – Tak jak ja kocham Cię
Michael Jackson – You are not alone
Queen – We are the champions
Phill Collins – In the air tonight
Urszula, Budka Suflera – Dmuchawce, latawce, wiatr
Lady Pank – Wciąż bardziej obcy
Marek Biliński – Po drugiej stronie świata
Letni Gall hihi podoba mi się:-) Lubie to granie do poduchy. Świetny dobór muzyki i ten uspakajający głos prowadzącego. Jest to świetne połączenie. Dzięki.
P.S. a słuchać można nie tylko do poduchy
No to się zarumieniłem teraz…