Przyznam się szczerze, że byłem zmuszony zrobić ogromny „przesiew” utworów jakie chciałbym w audycji „Gramy do poduchy” Wam zagrać. Co prawda nie oznacza to, że one się nigdy nie pojawią na antenie. Po prostu będą wyemitowane w kolejnych odcinkach audycji.
W trzeciej części zostawiłem chyba to co akurat mi najlepiej gra w duszy w tym trudnym dla mnie czasie. Zdecydowana większość utworów sprawia, że słuchając ich podróżuję do lat gdzie człowiek żył dość bezstresowo, a jedyne zmartwienia polegały na tym, żeby od kogoś przepisać zadanie domowe lub jak spodobać się nowej koleżance…
Czyli nastrojowo i bardzo sentymentalnie.
Tak, tak. Ja się wychowałem na tych utworach. I co ciekawe na początku ich bardzo nie lubiłem, choć namiętnie się ich słuchało. W końcu to nie były takie czasy, że jednym kliknięciem można było zmienić utwór. Wtedy wymagało to mozolnego przewijania kasety…
W „Gramy do poduchy 3” będzie i po włosku – bo tak lubicie. Będzie po francusku. Będzie po angielsku i oczywiście polsku. Będzie także dedykacja na specjalne życzenie, bo taka prośba nadeszła.
Osobiście zalecam słuchać jakimś spokojnym wieczorem najlepiej przy lampce dobrego wina i jeśli macie taka możliwość, nie samemu.
Nie zanudzam. Zapraszam byście przenieśli się razem ze mną w ten mój sentymentalny świat.