Jak sie okazuje, „trzynastka” wcale nie musi być liczbą pechową. Najlepszym tego przykładem jest fakt, że po niej nadchodzi numer czternaście. I tak jest tym razem.
Co więcej, po trzynastce dostałem sporo maili z prośbą o zagranie kolejnych, bardzo ciekawych utworów i tak też czynię. Oczywiście nie tylko prezentuję Wam same nowe utwory. Co to, to nie.
W tej odsłonie wędrujemy przez lata 80-te, 90-te, milenijne ale i właśnie te nowe. Generalizując, mogę śmiało powiedzieć, że każdy powinien znaleźć dla siebie coś fajnego. Przykładowo jest Radek Bolewski ale i jest Exodus, fatum, Pank czy Shout.
Czy trzeba coś więcej pisać? Lepiej po prostu posłuchać.
