Nigdy nie wiem jak zacząć pisać opis, więc tym razem zdradzę wam tajemnicę. Otóż nie będzie tak smętnie i tak bardzo nastrojowo jak poprzednio. Nadal jednak będzie pozytywnie bo nie raz już wspominałem, że zalewające nas informacje ze świata zazwyczaj są bardzo negatywne, smutne albo wręcz szokujące. Co zrobić jak media tylko na takich informacjach się skupiają bo aż dziwne, że są najbardziej chwytliwe.
Jeśli już dzieje się cos pozytywnego i fajnego to w mainstreamie próżno tego szukać. A szkoda.
Dlatego w części szóstej audycji Gramy do poduchy nadal przekazuje Wam tylko fajne i ciekawe informacje. Będzie między innymi o znalezionym skarbie na polu kukurydzy wartym około 8 milionów złotych. Będzie o pewnym mieszkańcu miasta królewskiego Krakowa, który to miasto dosłownie przeszedł na piechotę. I nie zrobił tego wzdłuż czy wszerz ale… nie zdradzę jak. Będzie też cos o tych co są porannymi skowronkami jak i o tych co są nocnymi sowami.
Całość oczywiście okraszona mniej lub bardziej nastrojową muzyką. A co tam, nie będę Wam już tu więcej smęcił bo i tak pewnie mało kto czyta takie opisy a filmików nie chce mi się nagrywać hihi.
Tak więc zapraszam do odsłuchu.