DYM tworzy blisko natury - ludzkiej, zwierzęcej, codziennej, świętej, dzikiej.
Cofnij się kilkaset lat…
Wyobraź sobie starożytny świt w Górach Świętokrzyskich.
Stoisz wysoko na wzgórzu i widzisz pomarańczowy blask na horyzoncie.
Dokoła poranne mgły, które gęstnieją od siwego dymu z hutniczych pieców.
Czujesz orzeźwiający chłód, od którego przechodzą cię dreszcze.
Widzisz bezkres połaci wyciętego lasu…
A w powietrzu unosi się ostry zapach spalanego węgla.
Nie słyszysz śpiewu ptaków…
Muzyką są rytmiczne dźwięki kowadeł i pracujących miechów.
To starożytna świętokrzyska rzeczywistość.
DYM to zespół założony u stóp Łysogór, zawieszony muzycznie pomiędzy dark/pagan folkiem i muzyką świata. Ich muzyka to zderzenia przeciwieństw: harmonii i szalonych, polimetrycznych rytmów, krzyku i melodii, patetycznych wokaliz i minimalistycznych szeptów. Teksty DYMu dotykają wątków animistycznych i egzystencjalnych. Zespół przekracza granice gatunków, proponuje formy mocne, transowe i rytualne.
DYM łączy współczesne brzmienia z treściami nawiązującymi do przeszłości - czasem wyśpiewanymi w języku gockim, jak na nowej płycie pt. “Þiudōs Diuza”. NAdchodzącą premierę płyty promuje singiel "Kochankowie Traw"
Album "Þiudōs Diuza" ("Ludzie Zwierzęta") to muzyka doliny rzeki Kamiennej i Łysogór - naszego prawieku, muzyka przepojona ochrą i żelazem; dopełniona brzmieniami dzikiej świętokrzyskiej przyrody.
Dotykamy na tej płycie wierzeń animistycznych, wnikamy w związki istot żywych z naturą i kulturowe uwarunkowania rządzące życiem społeczności. Poruszamy tematykę śmierci i narodzin, rytuałów, miłości, momentów przejścia.
Są tu utwory oniryczne i subtelne, ale też dzikie i surowe. Są utwory-bramy, które prowadzą słuchacza w przestrzeń spod przymkniętych powiek, w wyobrażony świat “za rzeką”.
Ta płyta jest również autorska i intymna - opowiada o naszej perspektywie, naszym postrzeganiu społeczności, człowieka, natury i kultury.
Autorzy prezentują tu siebie - lecz w sposób poszerzony, mówią na niej o sobie nie jako o pojedynczych, egocentrycznych postaciach, lecz jako o ludziach-zwierzętach, ludziach-bogach i kapłanach, ale też ludziach-bagnach, ludziach-mokradłach, ludziach-bytach nierozerwalnie związanych z otaczającym ich środowiskiem, bytach stąpających po kościach własnych przodków, zanurzonych w kompilacji wierzeń i postaw Celtów, Germanów, Słowian.
„Człowiek to zwierzę zawieszone w sieci znaczeń, którą sam utkał. Ta sieć to właśnie kultura” - Clifford Geertz
DYM powstał w 2018 roku, zainspirowany losami barbarzyńskich plemion zamieszkujących rejon Łysogór do II wieku naszej ery. Historia Wandalów, Hariów i innych dawnych ludów stała się kanwą dla muzycznej opowieści o celebracji, rytuałach, życiu zgodnym z naturą, relacjach międzyludzkich.
Idąc za myślą przewodnią pierwszej dymnej płyty pt. “Dym” (2019) - tu „wszystko się kończy, a nic nie znika”. W postnowoczesnym człowieku wciąż żyje barbarzyńca, a myśli, wątpliwości i zwyczaje przez nas posiadane, być może wcale nie różnią się od tych opisywanych przez antropologów i archeologów w kontekście plemion, których popioły użyźniają ziemię centralnej i południowej Polski.
W 2022 roku DYM wraz z Kieleckim Teatrem Tańca stworzył taneczno-muzyczne widowisko “Barbaricum”, którego bazą była muzyka z pierwszego albumu zespołu. Spektakl ten, w którym losy dawnych plemion porównane są z życiem współczesnym, wskazuje na problemy obecne w dzisiejszym świecie i konsekwencje, które niosą za sobą ludzkie postawy niezmienne od setek, a nawet tysięcy lat.
Więcej informacji o zespole zasięgniecie obserwując ich media społecznościowe:
DYM (@dym.darkfolk) • Zdjęcia i filmy na Instagramie
DYM "Þiudōs Diuza" stworzyli:
Emilia Anna Tuśnio - śpiew, teksty, idea
Piotr Stiff Stefański - śpiew, bębny, teksty, idea
Krzysztof Olejarz - bębny, perkusjonalia
Krzysztof Szmidt - gitara basowa, instrumenty klawiszowe, flet
Andrzej Chochół - gitary
& Wojciech Niebelski - nagrania i produkcja muzyczna (Studio United Records, Kielce)
Projekt został dofinansowany ze środków Samorządu Województwa Świętokrzyskiego w 2024 r.
Materiał dzięki:
Emilia Tuśnio/DYM