Uwagi 89
Władcy Ziemi, Mocarze Świata…
„Wuj Sam”, „Smok Chiński”, „Niedźwiedź Rosyjski” to inne określenia dla USA „bogatych”, Chin „ludowych” i Rosji „putinowskiej”; trzech największych potęg militarnych. Amerykanie są również pierwszą gospodarką świata, a pozostała dwójka ich goni. Walczą o Świat, o „strefy wpływów”, o „państwa wasale”.
Stany Zjednoczone za nowego Prezydenta – według doniesień mediów - będą chciały m.in. kupić Grenlandię, obronić wszelkimi sposobami dominujące znaczenia dolara w globalnym obrocie gospodarczym i zatrzymać nielegalną imigrację; to przeważnie katoliccy Latynosi.
Chiny prześladują „swoich” katolików i muzułmanów, totalnie inwigilują obywateli, grożą wojną o Tajwan i atakują pozycję Ameryki jako numeru 1 na świecie; wojska chińskie były już za Bugiem. Juan konsekwentnie podkopuje znaczenie dolara.
Rosja wprowadza „russkij mir”; brutalnie wojuje z Ukrainą, „pierze mózgi” swoim obywatelom, toczy wojnę hybrydową z państwami „Zachodu” i robi „dobrą minę do złej gry”.
Są jeszcze niedoszacowane Indie. Drugie najludniejsze państwo globu, potęga nuklearna obecna w kosmosie i szybko wzrastająca gospodarka. To największa demokracja świata, z wieloma religiami, z mordowanymi chrześcijanami i powtarzającymi się walkami religijnymi. Tam produkuje się najwięcej filmów na świecie i jest ogrom nędzarzy.
W cieniu tego jest nasza Europa. Unia wolności i spokoju. Ma problemy, ale mamy wspólny system wartości. Część rozliczeń w świecie odbywa się już w euro. Niespokojny świat zmusza Europejczyków do coraz większej integracji. Może być koniecznym utworzenie „europejskiego wojska”.
Jest także ten, który nie ma czołgów, bomb atomowych ani Fortu Knox. To Kościół Katolicki. To „ja” słaby i grzeszny oraz prawie 1,4 mld. moich braci i sióstr. Co ze sobą robimy, co robimy dla świata…?
Leman vel Wiśniak

Na marginesie
Diabeł kusił Chrystusa na górę wysokiej. Pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: „Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon”. Jezus wybrał służbę Bogu Ojcu, a to oznaczało poniżenie i mękę dla dobra ludzi. To za Ewangelią św. Mateusza.
4 styczeń 2025 rok
