
Dziś oddaję Wam do rąk materiał, który powstał podczas patrzenia w naprawdę krzywe zwierciadło i przez pryzmat lekko przymrużonego oka na wszystkie ugrupowania, które walczą w wyścigu do stołków przy korycie na Wiejskiej i na chwilę obecną przekraczają wymagane progi procentowego poparcia. Z góry oświadczam, że wszystkie podobieństwa oraz tezy były zamierzone, zanotowane z pełną premedytacją i mają odzwierciedlenie w życiu codziennym. Ot, krzywo, z dużą dozą i dawką czarnego humoru, byście przekonali się o tym, dlaczego tak zabiegają o nasze głosy. To lecimy z tym koksem, węglem, jak zwał tak zwał ...

PRZYSPAWANI
I ruszyła machina utrzymania się przy korycie, w wygodnych fotelach, z dostępem do miodku, kasy i wpływów. Cóż tu czynić, żeby utrzymać i zachować posady? Osiem lat nauki i powtarzania mantry jacy to jesteśmy zajebiści i w sposób naturalny przychodzi nam wciskanie ciemnoty zacofanemu ludowi spowodował, że postanowiliśmy brnąć w to dalej. A nóż uda się ponownie na kolejne cztery lata żreć bez limitu rzucając temu ciemnogrodowi ochłapy i wmawiać im, że żyją w kraju miodem i mlekiem płynącym … Tak więc rzuciliśmy kolejną porcję kiełbachy wyborczej …. Zwiększyliśmy pięć plusów na osiem plusów, daliśmy nastki starym zgredom, którym udało się wmówić i zryć banię, że rząd może coś dać sam od siebie … z ich własnych pieniędzy, czyli podatku od emerytur … A jakie to zadowolone, a jak nas chwalą, prawie jak boga czczą, pokazując najgorszą z możliwych twarzy katolików, nienawidząc tych co myślą inaczej, niż śle przekaz jedynej słusznej propagandy ze szklanego ekranu.
I nawet tych debili, którzy zasiadają w naszych szeregach nie potępiają, choć sami widzimy, że coraz więcej nieudaczników zasiada w naszych ławach. Szkopuł w tym, że nie ma kogo nimi zastąpić, bo ławka rezerwowych krótka … więc trza jakoś przełykać niektóre wydarzenia bezboleśnie, udając że nie miały miejsca sytuacje : że szef policji odpala granatnik w swoim gabinecie, że nad naszymi głowami przelatuje ruska rakieta bojowa i po pół roku wykrywa ją koń, że bojowy śmigłowiec ląduje wśród ludzi na pikniku, a potem przecina linię wysokiego napięcia, że czołg wjeżdża na pikniku strażackim prosto w nowy wóz straży pożarnej demolując lufą kabinę, że helikopter bojowy gubi zapalnik do rakiety wojennej, że ni z tego, czy owego całe naczelne dowództwo wojska polskiego podaje się do dymisji…
Wiemy, że nic z tego co powyżej nie jest żartem. To się dzieje naprawdę w sytuacji, w której za naszą granicą toczy się wojna a my jesteśmy w niebezpieczeństwie. Ale przecież to wszystko wina pewnego platfusa, rudego i jego bandy, to on tak narozrabiał, że ciągle spijamy gorzką piankę zepsutego piwa …a nie ... właściwie to kwaśnego wina marki "Tusk".
Na szczęście nasz elektorat nie widzi, że to my stworzyliśmy inflację, że to przez nas jest drożyzna w sklepach, że wyngiel po 3500 zł tona, że prąd drogi, że małe przedsiębiorstwa się zamykają … Nie widzą, że ty my sprawcami tych zabiegów jesteśmy. I nawet tak ostro nagłośniona afera ze sprzedażą wiz dla emigrantów na których całkiem nieźle się nachapaliśmy, czy czysty zysk na wyborach kopertowych czy zakupie respiratorów od handlarza bronią, nic dla naszego elektoratu nie znaczy. Oni nam wierzą, ufają i cieszą się, że w skali roku dostaną ochłapy do własnej emerytury, czy inne plusy .. I nieważne, że rozdając kasę, której nie mamy i zapożyczamy się zadłużając Polskę, produkujemy patologię wyznającą model rodziny niepracującej, tylko ruchającej się na potęgę, by za prokreację państwo ich utrzymywało …
My to wiemy, ale dopóki te pogłowie niewolników dających kupować się własnymi pieniędzmi zabieranymi w coraz większych podatkach, mamy poparcie to znaczy, że jest to jasny sygnał by brnąć dalej i dalej. Władza będzie nasza, my PRZYSPAWANI do stołków i koryta jeszcze wiele możemy Wam obiecać …. Oddamy Wam lasy na grzyby, jak zdążycie nim wytniemy drzewa by do Chin je wysłać, obniżymy Wam cenę benzyny dopóki szejki arabusy nie każą nam Wam jej nie sprzedawać za mniej niż …
Upsssss, bo się wyda, że przecież to jednak i My też rozprzedajemy kraj, kombinujemy i kradniemy w biały dzień, bo przecież pod latarnią najciemniej … po prostu Bezpieczna Przyszłość Polaków.

PLATFUSY
Meldują się Lis i jego banda. Tak, tak ten rudy … ponoć trzymam z Niemcami ale też i z Ruskami … I ciągle spijamy te wina, których ponoć tyle naprodukowaliśmy… No ale się skończyły i do schowka przy korycie chcielibyśmy wrócić. Brakuje nam tych fleszy, tych świateł, kałamarniczek i drogich zegarków, kolacji w dziupli u sowy … odlotów z LOT-em … Wszystko się już powoli kończy, pora więc wrócić na salony. Chcemy tego, pragniemy tego z całej siły, marzymy o tym, śni nam się to co noc. Budujemy nową potęgę by zrobić sobie dobrze … przygarniamy pod swoje skrzydła kogo się da, byle by parę głosów więcej zdobyć. Nie ważne, że agro … nie ważne że wcześniej lewak, czy pływak, ważne, że ugra coś dla nas by udało się do koryta wrócić …
Ale, ale czym tu zachęcić naród, tak przecież skołowany i zagubiony… niech tam … wyślemy ich na emeryturę w wieku 60 lat babeczki i 65 lat chłopy, no chyba, że będą chcieli pracować to damy im zachęty … jakie? Pytacie.. jeszcze nie wiemy, ale coś wymyślimy … No i pit obniżymy, no i zmniejszymy inflację, chyba że uprzedzi nas pewien orzeł czy sokół tego narodu gapą też zwany.
Na razie to nie mamy za wiele pomysłów, ale generalnie obecna władza to samo zło, czyste zło i trza się ich pozbyć, trza usuwać zdradzieckich sędziów, aparatczyków, nie pozwolić na bratanie się z Węgrem, wrócić ponownie pod skrzydła unijne i normalność przywrócić.
Obiecujemy, będzie normanie, to znaczy platfusowo …. Komfortowo w ciepłych bamboszach przy korytku pełnym, ale obiecujemy, że od spółek skarbu państwa polityków odsuniemy, damy radę, damy radę … swoich sprowadzimy, by to koło dalej się toczyło jak się toczy…
Nie zabierzemy Wam tych trzynastek, czternastek czy osiemset plusów, chociaż nie wiemy czy będą na to piniędze w budżecie, bo nie bez kozery kredyty teraz biorą, co znaczy że kasa pusta, a jak kasa pusta to nie ma kapusty i nie będzie z czego rozdawać …
A i jeszcze jedno… telewizję do normalności przywrócimy, tubę propagandową do śmieci wyrzucimy, zwolnimy tych pseudodziennikarzy zarabiających grube tysiące za polityczną szczujnię i Polski obraz zakłamany pokazywanie. Koniec z dotacjami trzy miliardowymi dla tvp … To się zmieni … wróci spokój i ład na ekranie, równowaga w informacjach, a a a a i abonament rtv zlikwidujemy …..
I co ładne obiecanki cacanki, dajcie się skusić …. I emigrantów też nie wpuścimy, bo już ich tyle jest w Polsce, że wincej się nie pomieści, ….. ach to koryto, piękne, zasobne w dobroci i łakocie, tak wytęsknione, tak bliskie …. Dajcie je nam, tu i teraz, zaraz … to nasz ssssskaaarb wytęskniony, a Jutro Może Być Lepsze.

ŚWIĘTY I KRĘTA ŚCIEŻKA
W słońcu i w deszczu, w radości i w smutku, na wsiach i w miastach – zawsze jesteśmy z Wami i dla Was. Pora jak co cztery lata przywdziać zgrzebny kubrak przyjaciela wszystkich, przypomnieć sobie o znajomych, poplecznikach i tych nowych, i z obiecanymi fantami na zaś jak nas wybiorą ruszyć … Oto piękna, urodzajna Ziemia Mazowiecka to nasz dom, nasz matecznik, nasze miejsce, ludzie, których cenimy, szanujemy i o których zabiegamy w polskim parlamencie… No przynajmniej teraz …..
Żałujemy za nasze grzechy, bo kiedyś pochyliliśmy się i przygarnęliśmy pewną szmatę by za jej pomocą wśliznąć się do sejmowych ław, by bliżej korytka siedzieć, by chociaż małą dziegcią popróbować tego ciasta przepysznego … A że szmata od nas naszych ludzi tyłem się odwróciła, to tym razem najpierw sami chcieliśmy iść …. I ruszyliśmy.
Ale droga ta kręta i wąską ścieżyną się okazywała, sondaże nieprzychylne, poza korytkiem nas umiejscowiały i trza było ponownie, zapierając się wcześniejszych deklaracji przytulić się do kompana zgoła nieoczekiwanego.
Pojawił się on, świętym zwany z rodu dziennikarzy, o mało co niedoszły prezydent narodu. Dobrze mówi, z oczu ładnie mu patrzy, zdania składnie i lekko mu z ust wypadają. To jakże takiego nie przygarnąć lub dać się przygarnąć. Toć to jeden czort. Oj nam chyba tak mówić nie wypada…
Najważniejsze że słupki urosły, że nadzieje rosną, że nie tylko do żłoba wrócimy ale i da Bozia rządzić w koalicji znowu będziemy.
Uwaga tłuste koty, już wkrótce będziecie musiały zabrać swoje kuwety. Przychodzi pora wygnać pana ze dwora i chłopy teraz na salony a w przodzie święty – bo to on prowadzi dziś nas bez pardona.
Polskę odbudujemy, sto zakrętów programowych na naszej krętej ścieżce mamy, tanią i zieloną energię będziemy pchać w wasze ręce, żadnych podwyżek podatków przez całą kadencję, VAT tylko od opłaconych faktur, wakacje zusowskie dla małych polskich firm w kłopotach finansowych, ZUS zapłaci zasiłek od pierwszego dnia zwolnienia (ciekawe z czego, ale się jeszcze o tym podebatuje). Wiemy jak przywrócić gospodarkę na właściwe tory.
Będą was próbowali straszyć. Opowiedzcie się za tym, co mówi Wasza intuicja. Idźcie tam, gdzie jest nadzieja, gdzie jest więcej oddechu, poczucie wolności. Widzimy, że od kilku tygodni wiatr wieje w nasze żagle. Chcemy zapewnić wszystkim Polkom i Polakom bezpieczny kraj. My nie będziemy podgrzewać różnic między ludźmi i szczuć jednych na drugich. Pokażemy, jak się porozumieć. Wiemy, jak to zrobić – wszak dogadaliśmy się między sobą jako dwa różne środowiska. Chłopy i Święty.
Trzecia Droga działa i zrobi robotę! Dość kłótni, do przodu.

KLUB TĘCZA
My tęczę kochaj