Szczerze pisząc to trudno wymyślić jest opis do takiej audycji. Czy jest ona jakaś wyjątkowa? Nie. Czy znajdują się w niej jakieś przeboje, których nigdy wcześniej świat nie słyszał? Też, nie. Czy jest tu coś wyjątkowego? Ależ oczywiście, że ... nie.

Mogę jednak zapewnić, że znajdziecie w tej audycji sporo, jak zawsze, dobrej muzyki. Muzyki która wprawi was w doskonały nastrój, lub po prostu was wyciszy przed kolejnym tygodniem jaki przecież przed każdym z nas.

Gdy wybierałem utwory, kierowałem się swoimi odczuciami jakie dana piosenka we mnie wzbudzała. Kierowałem się także wspomnieniami jakie one mi zwracały. Mam gdzieś w sobie cichą nadzieję, że u was będzie podobnie. Nadzieję, że choć jeden z tych utworów(a jest ich dokładnie szesnaście) spowoduje, że uciekniecie w myślach do jakiegoś momentu, cudownego momentu waszego życia.

Z tą nadzieją u siebie oddaje wam czwartą część audycji Gramy do poduchy. Zapraszam do słuchania.