Twisters to sequel kultowego filmu „Twister” z 1996 roku, który ponownie zabiera widzów w emocjonującą podróż przez świat ekstremalnych zjawisk pogodowych. Jako miłośnik pierwszej części, miałem wysokie oczekiwania wobec kontynuacji i muszę przyznać, że Twisters nie zawiodło.
Trochę o fabule
Fabuła „Twisters” to zręczna kombinacja nowatorskich pomysłów i hołdu dla oryginału. Historia skupia się na grupie naukowców, którzy kontynuują badania nad tornadami, korzystając z nowoczesnej technologii i zdobytych przez lata doświadczeń. Wydarzenia nabierają tempa, gdy grupa musi zmierzyć się z jednym z najbardziej ekstremalnych sezonów tornad w historii. Scenariusz jest dynamiczny, pełen napięcia i nieprzewidywalnych zwrotów akcji, co sprawia, że widzowie nie mogą oderwać się od ekranu. Dialogi są żywe i autentyczne, a postaci rozwinięte w sposób, który pozwala na głębsze zaangażowanie emocjonalne.
Trochę o efektach specjalnych
Jeśli chodzi o efekty specjalne, Twisters prześciga swojego poprzednika pod każdym względem. Dzięki nowoczesnym technologiom CGI (jak kto lubi - ja tak), tornada i inne zjawiska pogodowe wyglądają niesamowicie realistycznie. Każde tornado jest ukazane z niesamowitą precyzją – od wirujących chmur po różne szczątki unoszące się w powietrzu.
Sceny destrukcji są zapierające dech w piersiach, a detale w efektach specjalnych dodają filmowi realizmu, jakiego brakowało pierwszej części, choć była ona pionierem w swojej kategorii.
Trochę o grze aktorskiej
Obsada „Twisters” to zgrana grupa aktorów, którzy z ogromnym zaangażowaniem wcielili się w swoje role. Główne role zostały obsadzone znakomitymi aktorami, którzy wprowadzają do filmu nie tylko charyzmę, ale i autentyczność.
Choć nieobecny w tej części jest Bill Paxton, to jego postać wciąż jest obecna w narracji, a jego wpływ na główną bohaterkę jest wyczuwalny.
W szczególności warto zwrócić uwagę na występy Dylana O'Briena, Naomi Scott,Daisy Edgar-Jones czy Glena Powella bo wnoszą oni świeżość i nowe energie, które doskonale współgrają z tematyką filmu.
Trochę o reżyserii
Film wyreżyserował Lee Isaac Chung a jego reżyseria w „Twisters” to arcydzieło samo w sobie.
Twórcy filmu doskonale połączyli elementy thrillera, dramatu i filmu katastroficznego. Reżyserowi udało się utrzymać tempo akcji na odpowiednim poziomie, co jest nie lada wyzwaniem przy tak intensywnej fabule. Zarówno spokojne, emocjonalne momenty, jak i gwałtowne sceny akcji są świetnie wyważone.
Wielki ukłon należy się reżyserowi za utrzymanie równowagi między nowoczesnością a klasycznym klimatem pierwszej części.
Troche o muzyce
Muzyka w „Twisters” to jeden z kluczowych elementów budujących atmosferę filmu. Ścieżka dźwiękowa, skomponowana przez Hansa Zimmera, idealnie wkomponowuje się w emocje i akcję przedstawioną na ekranie. Epickie motywy muzyczne dodają dramaturgii scenom akcji, a subtelne, melodyjne kompozycje wzbogacają bardziej emocjonalne fragmenty filmu. Muzyka skutecznie wspiera narrację, podkreślając intensywność i majestat zjawisk pogodowych.
Na koniec podsumowanie
Twisters to doskonały przykład, jak powinna wyglądać udana kontynuacja. Film nie tylko zachowuje ducha oryginału, ale również rozwija go, wprowadzając nowoczesne technologie i świeże pomysły. Fabuła trzyma w napięciu, efekty specjalne zachwycają realizmem, a gra aktorska i reżyseria stoją na najwyższym poziomie.
Ścieżka dźwiękowa Hansa Zimmera dopełnia całości, tworząc film, który z pewnością zasługuje na miejsce na półce z bardzo dobrymi produkcjami.
W porównaniu do pierwszego „Twistera”, Twisters to krok naprzód, pokazujący jak wiele osiągnęła technologia filmowa i jak wspaniale można opowiadać historie, które poruszają serca i wyobraźnię widzów. Jeśli jesteś fanem oryginału, nowa odsłona z pewnością Cię nie zawiedzie, a jeśli nie znasz jeszcze tego świata, „Twisters” będzie doskonałym wprowadzeniem.
Mi się podobało i musze przyznać, że seans minął w mgnieniu oka, ale ja jestem fanem wszelkiego kina katastroficznego gdzie mało się gada a dużo dzieje.
Jeśli jeszcze nie widzieliście tego obrazu to od 8 listopada 2024 film wzbogaci bardzo dobrą bibliotekę filmów dostępnych na HBO MAX!
Tak więc zapnijcie pasy by was nie porwał wiatr i rzućcie się w wir zabawy.
Polecam!
Ps. Pamiętajcie, że po napisach macie jeszcze jedną scenę!