Dom muzycznych debiutów!

Wspieraj Autora na Patronite   Postaw mi kawę na buycoffee.to
#Wybiła wódziesta

Wybiła wódziesta zaprasza Lech „Kruszyna” Wiśniewski (82)

Kto ich Panem…

Posłowie PiS urządzili wiwaty w Sejmie na część Donalda Trumpa, po jego wygranej w wyścigu do Białego Domu. Przedstawicie tej partii byli również wśród gości jego sztabu wyborczego. Zachowanie „państwa posłów" z PiS kazało mi zadać sobie pytanie; kto jest ich Władzą.

W Preambule Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej jest napisane m. in. „… my, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej…". Artykuł 4, tego najwyższego dla nas Polaków aktu dobitnie mówi, że „władza zwierzchnia w Rzeczpospolitej Polskiej należy do narodu".

Rząd amerykański, w osobie Prezydenta ma prawo i obowiązek dbać o pomyślność swojego narodu i państwa; i basta. Nic nam do tego. Tylko, że amerykańskiego interesy niekoniecznie muszą być zbieżne z naszymi. Historia „Żelaznej Kurtyny" nam to pokazała wprost bardzo dotkliwie.

Źródło: Internet, paczaizm.pl (rys. Sawka)

Sprawa staje się dziwna, kiedy polscy politycy szukają u obcych protekcji. Dla mnie skojarzenie jest straszne i prowadzi do miasteczka Targowicy. Część „elit" ówczesnej Rzeczypospolitej poprosiła obce mocarstwo o pomoc w zachowani swoich „wolności" i „dobrobytu". Ci wówczas „jedyni, prawdziwi, polscy patrioci" oskarżali twórców Konstytucji 3 Maja: „[…]tego szlachetny naród polski doświadczył, sztuką i zwodzeniem wolność mu wydarto[…]".

Ciekawym jest, że Andrzej Duda, obecny Prezydent Rzeczpospolitej często bywał w Chińskiej Republice Ludowej. Chce budować nowy „Jedwabny Szlak”. Komunistyczne Chiny to przecież jedyny rywal Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej do politycznej, militarnej i gospodarczej dominacji nad światem. Czegoś tu nie rozumiem, dlaczego „jedyni, prawdziwi Polacy z PiS” wpadają w skrajności.
Tak się boją, że „na gwałt” szukają wsparcia obcych Protektorów? Strach to przed kim? Naród Polski im nie wystarczy!?

Leman vel Wiśniak

Na marginesie

Morały z „Bajek" rzymskokatolickiego arcybiskupa Ignacego Krasickiego ciągle „w czasie".

16 listopad 2024 rok

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *